sobota, 27 listopada 2010

Little bit

Idzie zima a nas to w ogóle nie cieszy . W buncie przeciwko temperaturze A. postanowiła ubrać letnią sukienkę, która tak naprawdę jest spódnicą. Do tego jeansowa kamizelka z ciuszka - dodatek, który nie dość,że pasuje do wielu zestawów to dodaje szczyptę rockowego charakteru.
M. wyszperała w ciucholandzie, marynarkę z poduszkami oraz oryginalnymi wycięciami na rękawach. Pasek na szyi, który normalnie znajduje się na ręku łamie słodki wydźwięk łososiowej marynarki.
I jak tu nie kochać second handów?

A. says no for winter coming, so she wore summer dress. By adding jeans vest she achieved sharper look.
M. rapped a belt around her neck in order to calm the sweet look made by her pink blazer.

Retusz zdjęć wykonała Marta.





DSC_1387_neutral

DSC_1389_neutral


DSC_1405_neutral


DSC_1398_neutral


DSC_1360_neutral



DSC_1350_neutral

DSC_1366_neutral


M.
blazer - SH
leggins - Primark


A.
vest - SH
skirt/dress - Zara
shirt - New look
leggins - Primark
boots - Next
headband - Primark

wtorek, 16 listopada 2010

True blood

A w tym poście zdjęcia,które zostały zrobione podczas sesji zdjęciowej z konkursu Stylio. Wybrałam troszkę inne zdjęcie niż te opublikowane w portalu (tu). Maxi dres już pokazywałam,ale nie było widać jej najlepszej części - pleców. Makijaż na wampira ponoć mi nie pasuje,ale strasznie mi się podoba. Nie da się ukryć,że fascynacja taką estetyka zaczęła się u mnie po obejrzeniu True Blood.
Wielbłądzi płaszcz kupiłam na ciuchach milion lat temu. W końcu doczekał się swoich 5 minut, bo jak wiadomo camelowy to kolor tej jesieni.
Retusz zdjęć wykonała Marta.


Photos were made during Stylio week. You can see some more pics in here. Make-up totally inspired by True Blood.

1101_neutral

1105_neutral

1107_neutral

1113_neutral

1106_neutral

1109_neutral




M.
maxi dress - Topshop
camel coat - SH
wedges - Dorothy Perkins
bag - Miss Selfridge

czwartek, 4 listopada 2010

Jingle Belts

Paski do spodni czy spódnic powoli zaczynają żyć swoim własnym życiem. Uwolnione ze szluwek na początku spinały w talii luźne tuniki, cały czas rosnąc w siłę i jakość. Było ich więcej i więcej, z tali przeskoczyły na nadgarstki, stając się pełnoprawną biżuterią. Z ręki znowóż na szyję zamieniając się w szalone naszyjniki. Czemu więc miałyby się tam nagle zatrzymać?! Dzisiaj jako opasko- diadem na głowie A. czują się wyśmienicie. Ciekawe co będzie dalej...:)

Belts, which normally belong to pants or skirts are slowly begining to escape their fate. At first they've started to clasp loose tunics and have been gaining power at the same time. There were more and more of them. They've jumped over to the the wrist becoming a rightful jewellery. Then they got to the neck from where they had an easy way to the head. And that's how they climbed on A. and called themselves a headband.
Retusz zdjęć wykonała Marta.


DSC_0773_gothic

DSC_0758_gothic

DSC_0713_gothic