niedziela, 19 grudnia 2010

How sweet are you?

Czy może być coś słodszego niż różowa sukienusia z białą koronką?Tak, różowa sukienusia + biała bluzka z kołnierzykiem bebe. Do tego marynarka w białe i niebieskie prążki- słodziej się nie da. Zestaw ładnie wygląda,pasuje do siebie,jednak w takiej ilości jasnych,pastelowych kolorowych czuję się troszkę mdło. Zamieniałam więc marynarkę na granatowy sweter z pagonami, dodałam nieco kowbojski pasek i całość już tak nie razi. Lukru mniej a smaczek ciekawszy.

P.S. Tu można zobaczyć odcinek Dzień Dobry TVN,w którym omawiana jest moja stylizacja:).

Retusz zdjęć wykonała Marta.


Pink lace dress and sweet blouse make me look too sweet. By adding grey sweater I achieved a bit bitter look.


DSC_0117_neutral
DSC_0124_neutral

DSC_0135_neutral

DSC_0181_neutral

DSC_0191_neutral


DSC_0192_neutral

M.dress - Monteau (TKMaxx)
blouse -  Camaieau
belt - SH
sweater - SH
boots - Primark
bag - Miss Selfridge

P.S.2. A to jest zdjęcia z nowego portalu modowego Looksfery z działu streetwearowego.

re.goska1_8
M.
skirt - Topshop
lace blouse - hmmm
blazer - Warehouse
pumps - River Island
bag - Flea Market

sobota, 27 listopada 2010

Little bit

Idzie zima a nas to w ogóle nie cieszy . W buncie przeciwko temperaturze A. postanowiła ubrać letnią sukienkę, która tak naprawdę jest spódnicą. Do tego jeansowa kamizelka z ciuszka - dodatek, który nie dość,że pasuje do wielu zestawów to dodaje szczyptę rockowego charakteru.
M. wyszperała w ciucholandzie, marynarkę z poduszkami oraz oryginalnymi wycięciami na rękawach. Pasek na szyi, który normalnie znajduje się na ręku łamie słodki wydźwięk łososiowej marynarki.
I jak tu nie kochać second handów?

A. says no for winter coming, so she wore summer dress. By adding jeans vest she achieved sharper look.
M. rapped a belt around her neck in order to calm the sweet look made by her pink blazer.

Retusz zdjęć wykonała Marta.





DSC_1387_neutral

DSC_1389_neutral


DSC_1405_neutral


DSC_1398_neutral


DSC_1360_neutral



DSC_1350_neutral

DSC_1366_neutral


M.
blazer - SH
leggins - Primark


A.
vest - SH
skirt/dress - Zara
shirt - New look
leggins - Primark
boots - Next
headband - Primark

wtorek, 16 listopada 2010

True blood

A w tym poście zdjęcia,które zostały zrobione podczas sesji zdjęciowej z konkursu Stylio. Wybrałam troszkę inne zdjęcie niż te opublikowane w portalu (tu). Maxi dres już pokazywałam,ale nie było widać jej najlepszej części - pleców. Makijaż na wampira ponoć mi nie pasuje,ale strasznie mi się podoba. Nie da się ukryć,że fascynacja taką estetyka zaczęła się u mnie po obejrzeniu True Blood.
Wielbłądzi płaszcz kupiłam na ciuchach milion lat temu. W końcu doczekał się swoich 5 minut, bo jak wiadomo camelowy to kolor tej jesieni.
Retusz zdjęć wykonała Marta.


Photos were made during Stylio week. You can see some more pics in here. Make-up totally inspired by True Blood.

1101_neutral

1105_neutral

1107_neutral

1113_neutral

1106_neutral

1109_neutral




M.
maxi dress - Topshop
camel coat - SH
wedges - Dorothy Perkins
bag - Miss Selfridge

czwartek, 4 listopada 2010

Jingle Belts

Paski do spodni czy spódnic powoli zaczynają żyć swoim własnym życiem. Uwolnione ze szluwek na początku spinały w talii luźne tuniki, cały czas rosnąc w siłę i jakość. Było ich więcej i więcej, z tali przeskoczyły na nadgarstki, stając się pełnoprawną biżuterią. Z ręki znowóż na szyję zamieniając się w szalone naszyjniki. Czemu więc miałyby się tam nagle zatrzymać?! Dzisiaj jako opasko- diadem na głowie A. czują się wyśmienicie. Ciekawe co będzie dalej...:)

Belts, which normally belong to pants or skirts are slowly begining to escape their fate. At first they've started to clasp loose tunics and have been gaining power at the same time. There were more and more of them. They've jumped over to the the wrist becoming a rightful jewellery. Then they got to the neck from where they had an easy way to the head. And that's how they climbed on A. and called themselves a headband.
Retusz zdjęć wykonała Marta.


DSC_0773_gothic

DSC_0758_gothic

DSC_0713_gothic

poniedziałek, 25 października 2010

Fashion Week Łódź

Oj, oj troszkę czasu upłynęło, prawie miesiąc bez posta. Tym razem NAPRAWDĘ nie miałyśmy czasu. Ale do rzeczy. W miniony weekend pojechałyśmy do Łodzi na trzecią edycję Fashion Week. Jeśli chodzi o organizację to zdecydowanie lepiej było w maju. Organizatorzy do tego stopnia nie przekminili pojemności sali, w której odbywały się pokazy, że w sobotę wieczorem zmieściły się tylko vipy i prasa. Wyobraźcie sobie więc naszą irytację, szczególnie, że opuściłyśmy przez to ciekawsze kolekcje. Tzn. najwięcej pokazów opuściłyśmy przez afterparty i open bar. Ale bawiłyśmy się przednio:).
A teraz do mody:
W piątek miałyśmy szanse zobaczyć kolekcję Andrzeja Lisowskiego - Delikatessen. Był to pierwszy pokaz z Alei projektantów i jakby tu powiedzieć... nie najlepszy. Męskie koszule nie zachwycały ani krojem ani bardziej deseniem. Czarno-białe kwiatuszki czy paseczki zdecydowanie nie będą hitem sezonu. Udało się jednak Lisowskiemu zrobić parę ciekawych kamizelek/narzutek. Małe pocieszenie biorąc pod uwagę banalność reszty kolekcji.

DSC_0282

DSC_0287


Nastroje polepszyła Moniki Ptaszek. Projektantka przedstawiła nam trzecią kolekcję w swojej karierze. Składały się na nią tank topy, koszulki z cekinów, zdekonstruowane spodnie i t-shirty oraz wprost genialne kurtki nabijane ćwiekami. Brzmi odważnie,ale efekt był piorunujący. Z pewnością nie są to ubrania dla wątłych chłopców lecz dla prawdziwych mężczyzn, którzy w cekinach nie będą wyglądać zniewieściale. Poza tym wspomniane świecidełka nie przywodziły na myśl gorączki sobotniej nocy i Johna Travolty, ale raczej rycerza ciemności- odważnego i pewnego siebie. Stylizacje dały bardzo wzmocniony przekaz, jednak gdyby poszczególne elementy zmieszać z garderobą przeciętnego faceta wyglądałyby genialnie.

DSC_0295

DSC_0302

DSC_0306

DSC_0308

DSC_0311

DSC_0322

Następny pokazał swoje prace nowy ulubieniec polskiego światka mody- Łukasz Jemioł. Każda osoba na widowni mogła przyjrzeć się jego wypielęgnowanej buzince, bo niczym Lagerfeld przeszedł się między modelkami do końca wybiegu. Nic tylko podziwiać...
A co do jego dzieł- niewątpliwie piękne,kobiece i eleganckie. W całej kolekcji jednak nie było ani momentu zaskoczenia - te same chwyty,które stosował już wcześniej - tu harfa, tu upięcie a tu drapowanie,takie zabiegi dodają uroku każdej sukience,ale nie są zbyt pomysłowe. Wielki plus za użycie koloru, kolekcja dzięki ognistemu pomarańczo-czerwonemu zyskała na żywotności. Podsumowując Jemioł to taki drugi Zień. Gdyby jednak polskie prezenterki i dziennikarki nosiły „Jemioła” świadomość modowa w Polsce byłaby na dużo większym poziomie.

DSC_0340

DSC_0343

DSC_0353

DSC_0352


W piątek gościem specjalnym był absolwent Wydziału Mody W Królewskiej Akademii Sztuk Pięknych w Antwerpii, najlepszej szkoły projektowania na świecie - Thorbjorn Uldam. Ekscytacja przed jego pokazem była ogromna, gdyż dyplomy studentów, którzy kończą antwerpski uniwersytet definiują modę na nowo a oni sami praktycznie od razu zyskują światową sławę.
Pokaz otworzyła marynarka zrobiona ze słomy. I była najciekawszym elementem kolekcji. Był to w ogóle jedyny pokaz,a przynajmniej tak nam się wydawało, gdzie kluczowym elementem pokazu jest pierwsza pozycja a końcowa jest swoistym podsumowaniem. We wszystkich polskich pokazach projektanci najlepsze zostawiają na koniec.

DSC_0367

DSC_0376


Dalsza część kolekcji składała się z a la piżamowych zestawów (nie to co lubimy) i wspaniałych swetrów. Dzianina, z której zostały zrobione była bardzo dobrego gatunku, wyglądała na tak miękką i ciepłą, że autentycznie chciałyśmy wyskoczyć z krzeseł i przytulić się do modeli... A może to chodziło o to jak bardzo byli przystojni... Mimo świetnego wstępu dalsza część była troszkę nieciekawa.

DSC_0400

DSC_0364

DSC_0372


Pokaz kończył sweter zrobiony z wełnianych kulek. Bardzo konstrukcyjny i bardzo Antwerpski.

DSC_0405

Ciąg dalszy relacji z FW nastąpi wkrótce!

czwartek, 16 września 2010

Let's get the Autum started!

Chociaż piękne polskie lato nas zupełnie ominęło, z jesienią będzie inaczej. Obydwie najchętniej przeniosłybyśmy się do słonecznej Kaliforni, lecz niestety status społeczno- ekonomiczny ( czytaj bycie studentem w chłodnym Krakowie) nie daje nam innego wyboru niż po prostu zaakceptować nadchodzacą porę roku. Powoli żegnamy zwiewne sukienki i sandały a dziendobry mówimy swetrom. Trend na poncza bardzo przypadł nam do gustu, szczególnie, że nosząc je nie trzeba wciągać brzucha:)

P.S
Maska, ktorą trzyma M. nie jest jej codziennym rekwizytem, a jedynie przedmiotem, który miał nam pomóc w wygraniu konkursu "Wyprawa po złote runo", niestety się nie udało i na Fashion Week w Atenach w tym roku nie pojedziemy.


P8220135_neutral

P8220133_neutral

P8220137_neutral


DSC_0903_neutral

DSC_0887_neutral


DSC_0921_neutral



DSC_0962_neutral

DSC_1045_neutral

A.
cape- H&M
shoes- River Island
gloves- SH
ring- Doroty Perkins
M.
cape - Vintage
skirt - Zara
t-shirt - Stradivarius
necklace - Gift from Papua
shoes - Miss Selfridge


Nad wyglądem fotek czuwa Marta z retuszzdjec.pl

Mee lajkee

Miałyśmy ostatnio dość długa przerwęw blogowaniu,ale jak wiadomo wrzesień ciężkim miesiącem jest-sesja, mieszkaniowe zawirowania itp. Teraz na szczęście życie wraca do normy i pewnie wysupłamy więcej czasu na zdjęcia.
Wstęp wstępem a teraz do rzeczy. W krakowskim magazynie Miasto Kobiet ukazały się zdjęcia jesiennych stylizacji,które prezentowałyśmy na sobie razem z dziewczynami z Letniej Akademii Mody. Zdjęcia są tez dostępne w internatowym wydaniu magazynu - http://www.miastokobiet.pl .

As we had bilion things to do such as exams,renting a flat,etc there was no time for posting. Now we're back and will be here more often. In case you miss us. M. autumn stylization was published in Cracow magazine Miast Kobiet. The online address is http://www.miastokobiet.pl .



gosia1
fot.Marta Cieślikowska


Co więcej?Zostałyśmy wkręcone do znanej już Wam wszystkim zabawy przez Kameleonkę.
Zasady:
1. Napisz, kto przyznał Ci tę nagrodę.
2. Wymień 10 rzeczy, które lubisz.
3. Przyznaj tę nagrodę 10 bloggerom, których lubisz i poinformuj ich komentarzem.

Dziesięć rzeczy,które lubimy:
1. a nawet uwielbiamy śmiać się z naszych nieudanych zdjęć,których ZAWSZE jest więcej niż tych,które da się opublikować.
P8060096

2. Lubimy też śmiać się z innych blogerek i ich nieudanych zdjęć,choć one myślą,że są udane. Prosze się nie oburzać, bo wiemy,że wy też tak robicie:).
3. Wstawać o takiej porze,że nie można iść na zajęcia,bo one się już dawno skończyły.
4. a jak juz się obudzimy to czekać aż M./A. przyniesie kawkę i włączy Desperate Housewives/Private practice/Grey's Anatomy.Ostatecznie True Blood.
5. Jak ktoś konstruktywnie krytykuje (czyt. wie coś na temat mody), nasze posty.
6. Kiedy mamy rację. Co rzadko się zdarza. Niestety.
7. Pikniki nad Wisłą, co wiąże się z jedzeniem najlepszych lodów na świecie czyli tych z ulicy Starowiślnej.
8. Kiedy Coca- Cola w puszce jest w promocji.
9. Uwielbiamy uczucie kiedy wiemy, że nie zmarnowałyśmy całego dnia na robienie rzeczy które z rana wydają się nam niezbędne a wieczorem już zupełnie bezsensowne
10. Zwiedzanie zabytków podczas dalekich i bliskich wycieczek.
11. Tańczyć do białego rana!

Wkręcamy :
Une very stylish fille
Malenę
Śmietnikowe Lans Pudernice
Miss Minimalisst
Styledigger
Veronica_Fraticelli
Paulę
Ryfkę
Panią ekscelencję
Coco Mayaki